Goździk #2

5 | Skomentuj
Od: Mel
Ale już dzisiaj? Nie za szybko?
Ja:
A czemu nie? To gdzie się spotkamy?
Od: Mel
Hola, hola, kto tu powiedział, że się spotkamy. Nawet Cię nie znam.
Ja:
Skoro mnie nie znasz, to po co pokazałaś, gdzie mieszkasz? :)
Od: Mel
Ugh... robię to tylko po to, byś się zamknął. Pod ratuszem o 13.
Ja:
Będę na czas :)


Mam jeszcze dwie godziny do spotkania. Co ja będę robił przez tyle czasu!? No, mogę zagrać w nogę z chłopakami, ale będę musiał pilnować czasu. No i właściwie jest za gorąco.
Wstałem z kanapy i zeszedłem na dół, do kuchni. Chwile szperając w lodówce, odszedłem od niej z pustymi rękami. Wszedłem przez duży łuk do beżowego salonu i usiadłem na naszej jakże wygodnej, brązowej kanapie. Długo nie myśląc, włączyłem telewizor. Telenowela, telenowela, mango, telenowela, tandetny serial z lat 70-tych, bajki dla dzieci, telenowela, telenowela... Czy w telewizji w godzinach przedpołudniowych muszą lecieć programy dla samotnych matek i starych panien!? Wreszcie! Sport! Piłka ręczna. Mam zajęcie na te dwie godziny...

 - Halo..? - odebrałem zaspany.
- Gdzie do cholery jesteś!? Miałeś być o trzynastej! Jasne, "będę na czas"!
- Hmm... Kto mówi..?
- Kto mówi!? Mel, dupku! Sam chciałeś się umówić, a teraz wystawiasz mnie do wiatru!
- Mel? Ja pierdzielę... Zaraz będę!
- Mam Cię w dupie...

Długo się nie zastanawiając, od razu wybiegłem z domu. Wskoczyłem na mój motor ( dostałem na szesnaste urodziny) i pojechałem zaraz pod ratusz. Zajęło mi to około 5 minut. Mój kochany motorek...

- Mel! Zaczekaj! - zacząłem wołać, gdy ją zobaczyłem. Na moje słowa odwróciła się i uśmiechnęła.
- No, już myślałam, że nie przyjdziesz...
- Przepraszam... Zasnąłem.
- Jestem na Ciebie zła, ale może zadowoli Cię fakt, że jeszcze nigdy nie jechałam na motorze- spojrzała na pojazd i szeroko się uśmiechnęła. Zaśmiałem się i spojrzałem na mój motorek. Znów uratował mnie z opresji. Był tylko jeden problem... Nie miałem drugiego kasku.
- Mel? Nie mam drugiego...
- Ej koleś! - odwróciła się i zaczęła wołać na jakiegoś motocyklistę. Miał mnóstwo tatuaży, a ubrany był w skórę. Wyglądał tak, jakby był z jakiegoś gangu...
- Co chcesz maleńka? - ten zsiadł z motoru, trzymając kask, i podszedł do Mel. Uśmiechał się do niej, coraz bardziej się do niej przysuwając. Zboczeniec.
- Kocham twardzieli... - ten się do niej jeszcze bardziej przysunął. Stałem jak wryty. Zbliżali się do siebie, gdy nagle Mel kopnęła go w krocze i zabrała kask. Odwróciła się i zaczęła biec w moją stronę. - Odpalaj motor!!! - Wskoczyłem na mego rumaka, założyłem w pośpiechu kask i odpaliłem motor. Ta z lekkimi trudnościami na niego wsiadła, złapała mnie za brzuch i kazała jechać. Gangster już dawno się otrząsnął i w ostatniej sekundzie zdążyliśmy mu uciec. Słyszałem jeszcze chwilę jak na nas krzyczał. Usłyszałem cichy śmiech Mel.
- Udało nam się - powiedziała i ścisnęła mnie mocniej.
- Gdzie jedziemy?
- Nie wiem...
- Do parku?
- Zatrzymaj się...
- Co?
- Zatrzymaj się!

"Jeżeli dadzą ci papier w linie, pisz w poprzek.

8 | Skomentuj
"Nostalgia anioła" Alice Sebold

Debiut powieściowy młodej amerykańskiej pisarki.
 Błyskotliwa, wzbudzająca ogromne emocje powieść
 o życiu i śmierci, radości i smutku, przebaczeniu
 i zemście, a także o miłości, gojeniu duszy
 i zapominaniu. Książka, która wstrząsnęła milionami
 ludzi na całym świecie. Narratorką opowieści
 jest czternastoletnia Susie Salmon, która przemawia
 do czytelnika z nieba. Zgwałcona i zamordowana
 przez miłego sąsiada, a zarazem seryjnego gwałciciela,
 obserwuje życie na Ziemi, które toczy się
 już bez jej udziału: przyjaciół i rodzinę nietracących
 nadziei, że zostanie kiedyś odnaleziona, młodszego
 braciszka starającego się zrozumieć znaczenie słowa
 „odeszła”, zabójcę zacierającego ślady zbrodni
 i policję prowadzącą poszukiwania. Zwiedza
 niezwykłe miejsce zwane niebem bezmiernym,
w którym się znajduje, gdzie każde jej życzenie zostaje
 natychmiast spełnione,
z wyjątkiem jednego – możliwości powrotu do ludzi,
 których kocha.







Sięgnęłam po książkę pełna nadziei. I się nie zawiodłam. Opowiada w dość wolnym tempie, niby coś się  dzieje, ale tak właściwie, prawie nic. Jednak mimo powolnej akcji, jest to ciekawy utwór. Podobała mi się postać głównej bohaterki, Susie. Dobrze wykreowana, doskonale opisuje uczucia swoje i innych. Z resztą postaci jest tak samo. Niektórych momentów nie zrozumiałam do końca, ale może to przez to, że czytałam zaraz przed snem :D. Polecam wszystkim gorąco!
Moja ocena: ♥♥♥♥♥♥♥♥ 8/10

A co Wy o niej sądzicie? Może macie ją na swojej "liście czytelniczej"? Do następnego!

Oceanie łez i smutków

9 | Skomentuj
I co powiesz
Niebo?
Oceanie łez 
i smutków. 
O czym zaśpiewasz? 
O marzeniach?
Szczęściu? 
Miłości? 
A co potem?
Znów 
zasłonisz się chmurami.
Schowasz się 
przed światem.
Wszyscy.
Nawet ja.
Marzymy.
By być takim jak ty.
Marzymy.
A ty?
Zamykasz się 
ze swoimi problemami.
Wyimaginowanymi problemami.
I płaczesz. 
Ale przestań. 
Pokaż twarz.
Rany.
I ślady po łzach. 
Wyciągnij dłoń. 
I żyj.
Jak wcześniej.
I nie rób tego więcej. 
Oceanie smutków 
i łez. 
Księżyc nadal Cię kocha.
Bez chmur. 
I bez gwiazd.


Wiersze mojego dzieciństwa

2 | Skomentuj
 Cześć kochani! Ostatnio byłam u mojej Babci, a ona, czegoś szukając, znalazła kartkę. Ale nie myślcie, że to była zwykła kartka. O nie... Tam było coś napisane. Ale co? Mój wierszyk, który wymyśliłam, gdy miałam 7 lat. I wtedy wszyscy odkryliśmy, że już w dzieciństwie rwałam się w stronę poezji :). A oto on:

Czasami słyszę przykre słowa,
że ze mnie kapuściana głowa.
Ale nie wiele o to dbam,
bo kapuściany humor mam.

Jestem wesoła kapusta.
Głowa pełna, nie pusta.
Głowę mam liśćmi zapełnioną,
więc oczywiście,
więc oczywiście
w niej zielono.

Na pewno nie zapłaczę,
gdy zrobią ze mnie kapuśniaczek.
I tak mnie zakwaszą, śmieję się,
w kwaśnym humorze żyć jest źle.
 
Jestem wesoła kapusta.
Głowa pełna, nie pusta.
Głowę mam liśćmi zapełnioną,
więc oczywiście,
więc oczywiście
w niej zielono.
 
Piszcie, czy spodobał się Wam wierszyk siedmioletniej Julki. Babcia mówiła, że na pewno tych dzieł jest więcej :D. Czekam na wasze komentarze. D.N.!

Ulubieńcy marca

3 | Skomentuj
I oto nasi (moi) ulubieńcy :) A co was zaintrygowało w tym miesiącu? Chcecie osobną recenzję któryś z książek? Do następnego!!!

Książki
 
Filmy  



Muzyka
P!nk- Just Give Me a Reason
Christina Perri - A Thousand Years